Zamek Dunajec

Wypad ten był częścią naszego lipcowego pobytu w Pieninach. Pogoda była dość zmienna, ale tego dnia zapowiadało się całkiem przyjemnie. Naszą trasę rozpoczynaliśmy w Niedzicy, od kempingu Polana Sosny. I wszystko byłoby w porządku gdyby nie to, że już na początku wycieczki, mapa i GPS wyprowadziły nas w pole – dosłownie. W rezultacie musieliśmy przebić się na azymut, przez gęsty krzako-las, z całkiem stromymi podejściami. Byłem tak zaaferowany przeciskaniem się przez las, że nawet nie wyciągnąłem aparatu.

Po takiej przygodzie, mogło być już tylko lepiej. I faktycznie – dalej przemykaliśmy przejezdnymi szlakami przez malownicze połoniny, aż do zamku w Czorsztynie. Darowaliśmy sobie zwiedzanie wnętrza, bo było płatne, a poza tym nie mieliśmy jak zostawić rowerów. Jednak, omijając nieco barierki, da się przejść na drugą stronę zamku, do miejsca na wzniesieniu, skąd rozpościera się powalająca panorama jeziora i okolicznych miejscowości.

Spod zamku, wiedzie bardzo przyjemny zjazd, do przystani, z której jak się okazało można dostać się na drugą stronę jeziora. Okazało się też, że nie będzie problemu z rowerami, więc długo nie trzeba było nas namawiać :) Przepłynęliśmy gondolą na drugą stronę jeziora czorsztyńskiego, tuż pod Zamek Dunajec w Niedzicy. Końcówka trasy to asfaltowy zjazd do naszego pola namiotowego.

Galeria