Tegoroczną majówkę postanowiliśmy spędzić oczywiście rowerowo, ale trochę dalej niż na Dolnym Śląsku. Założenia były takie:
- pakujemy do samochodu tyle rowerów i ludzi ile da radę
- jedziemy w Beskid Śląski, ale niekoniecznie do najpopularniejszych miejscowości
- szukamy niedrogiego noclegu, jako bazy wypadowej
- codziennie robimy po kilkadziesiąt km
- wieczorem – piwko, grill i planowanie trasy kolejnego wypadu
Osiedliliśmy się w Koniakowie, który słynie z produkcji koronkowych stringów. Mieliśmy stamtąd fajną bazę wypadową w wiele okolicznych miejsc. Niespecjalnie przeszkadzało nawet to, że Koniaków jest dość wysoko położony i każda wycieczka kończyła się podjazdem na górę.
Iście wakacyjna pogoda sprawiła, że każdy dzień mógł być wypełniony czystą rowerową frajdą!
Trasy
W sumie zrobiliśmy 5 tras, których początek i koniec miał miejsce zawsze w Koniakowie:
Wjazd na górę Ochodzita, połączony z celebrowaniem przyjazdu w Beskid Śląski, w karczmie o tej samej nazwie :)
Wypad do Wisły, na Wielki Stożek, gdzie odbywał się Downhill Contest 2012
Wycieczka przez Zwardoń „w kierunku” Wielkiej Raczy.
Jezioro Czarnińskie i Schronisko Przysłop pod Baranią Górą
Trójstyk, Jablunkov
Materiał video
Poniżej film produkcji Jacka.